Jak już wspomniałam na moim blogu bliźniaku - WitchArts - ponieważ ciężko było niektóre rzeczy przeforsować, a czasem na prawdę ciężko pracuje się z ludźmi, szczególnie z takimi, którzy na naszych plecach chcą bezboleśnie wyjść w górę i nie uznają partnerstwa, a wręcz wymagają full obsługi i jeszcze mają pretensje, że coś w ogóle mają zrobić sami, doszłam do wniosku, że robienie dobrze innym jest wspaniałą drogą ale do pogrążenia siebie. Nie będę opisywać i tłumaczyć, dlaczego właśnie tak
Po prostu. Bo tak. Ostatni rok dużo mnie nauczył. Że czasem nie warto. Po prostu. Trzeba zadbać o siebie. I tylko tyle. No więc pokażę ostatni wytwór który był po prostu w stylu muszę to zrobić. Ale pokaże go już na bliźniaku - WitchArts . Wszystkie inne projekty, które są robione dla Decoris&Arts - też już będą tam. Mimo, że może zauważycie, ze część została rozpoczęta jeszcze tutaj. Ale czasem proces projektowania czegoś i wykonania go musi przejść kilka etapów i to trochę trwa. I materiały ze współpracy z kilkoma wspaniałymi ludźmi, z którymi nadal warto i za to że po prostu są i że często ciągnęli mnie za uszy, gdy już wątpiłam w sens wszystkiego i odechciewało mi się robić cokolwiek, też się będą tam znajdować.
Ten rozdział, gdy dzieliłam swoje rzeczy i miałam chęci pokazać rzeczy i sylwetki innych osób, jest rozdziałem zamkniętym. Także historia tego bloga i to co się tu działo przez ostatnie 5 lat, to też już będzie po prostu historia. Ponieważ na razie w miarę czasu, którego oczywiście nie mam - przerabiam bloga już jako WitchArts, nowe posty będą się tam pojawiać po trochę. Postaram się być bardziej systematyczna - no ale nie dość, że powstaje pracownia, a ja cały czas coś robię na potrzeby sesji i na prośby przyjaciół i często gęsto musimy czekać na prawa do publikacji zdjęć - no to proszę o wyrozumiałość. Ten bog pozostanie, choćby przez to, że są tu tutoriale jak wykonać kilka rzeczy no i moje jakby nie patrzeć utrwalone kilka lat... ps. żeby mi za jakiś czas znowu ktoś nie zarzucił, na jakiej podstawie twierdzę, że coś robię, skoro tego nie pokazywałam... No to chyba wszystko jasne. Nowy etap czas zacząć. PS. Tegoroczne biżuteryjki i uwieńczenie (bo też już ostatni raz koordynuję projekt) akcji biżuteryjki dla WOŚP 2016 - też znajdziecie już pod adresem WitchArts . A będzie na co popatrzeć. No co - zamykamy jedne drzwi, aby móc otworzyć drugie.
Do zobaczyska po drugiej stronie bloga.