Tempo życia mnie ostatnio dopadło - jak ja nienawidzę załatwiać spraw w urzędach, mimo, że mój małżonek twierdzi, że idzie mi to szybciej, niż przeciętnemu zjadaczowi chleba i on wymięka... Woli mi wszystko dać, bo mi to pójdzie szybciej... W Lesku (bo aż tam jechaliśmy) zmokliśmy do suchej nitki... mimo parasola i teraz w domu "milczenie owiec" - bo złapałam zapalenie krtani....zamiast cieszyć się urlopem do końca tygodnia, klnę w myślach bo moje gardło przeszywa milion igiełek i silne leki tylko to trochę łagodzą... Ale nie o tym miało być. W międzyczasie ogarnęłam jeszcze jeden skromny naszyjnik z szydełkiem w roli głównej. Oplotłam się troszkę w akcji dla WOŚP, ale to na razie jeszcze nie do pisania. Kończę kolejne świeczniki z aniołami w roli głównej i już chwilę oczekiwaną broszkę - ale to też jeszcze nie do pokazywania-finał niedługo. Dzisiaj się jeszcze tylko pochwalę, bo z radości, to mniej mnie gardło boli , hehe - Dostałam wyróżnienie za orchideę w Kreatywnym Kufrze!!!!! Ale się cieszę. Link tu:
http://kreatywnykufer.blogspot.com/2013/10/wyniki-wyzwania-tematycznego-podroze.html
A to naszyjniczek:
Naszyjnik śliczny. Gratuluję wyróżnienia.
OdpowiedzUsuńgratulacje,naszyjnik jest wspaniały
OdpowiedzUsuńSerdecznie gratuluję wyróżnienia. Kolejny niesamowity naszyjnik :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Piękny ten naszyjnik!
OdpowiedzUsuńGratuluję wyróżnienia:)
Pozdrawiam cieplutko:))