Pomimo masy pracy i braku nawet na wpisy blogowe, po woli, jak żółw ociężale ;) uknułam i popełniać zaczęłam kolejne "maleństwo". A na dowód, że się nie lenię i nie leżę na kanapie (mimo grypska, które się mnie jakiś czas temu uczepiła coś za bardzo) .... baza czeka na podszycie i składają się w całość małe fale..
Piękna praca :-)
OdpowiedzUsuń