Zimno.. sypie..niby aura idealna na marzenia...jeśli się siedzi w ciepłym domu.....ale mi po woli wiosna zaczyn po głowie już chodzić.. Ale, ale ... rozpędzam się, a obiecałam dopleść bransoletę do "dworskiego" naszyjnika ... no i oto ona:
No, a wracając do zimowych tematów...brakuje mi już kwiatów, więc postanowiłam sobie wypleść....a, że kwiatek był samotny, a to nie wypada, bo niedługo Walentynki...jak by nie patrzeć..więc doplotłam i doszydełkowałam mu resztę i oto on. Nie powiem... skończyłam go dzisiaj i już mi po głowie chodzi coś kolejnego...ale o tym następnym razem, a teraz zapraszam do oglądania. Oto zimowy kwiatek w otoczeniu koralików i nie tylko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz