poniedziałek, 17 czerwca 2013

Serwetka frywolitkowa i kolczyki kulki.

Ostatnio musiałam poleżeć, bo bardziej zepsułam nogę... zdarza się, ile w końcu można chodzić na pół gwizdka? Nie rozumiem tego kraju i jego polityki .... Już od pewnego czasu nawet się nie staram, ale kazać czekać komuś na rekonstrukcję więzadeł ponad 3 m-ce? To i tak szybko, jak mi "miłe" panie z NFZ-tu powiedziały...a szybko - bo prywatnie wizyty u ortopedy i prywatnie rezonans...normalnie to bym może w jesieni miała zrobione. Sorry, za żale, ale już ciężko do soboty wytrzymać... Popsucie bardziej tylko mnie zezłościło, ale co zrobić... chwila nieuwagi i już... Ile w końcu można chodzić jak kot po ściernisku... No ale trzeba było weekend poleżeć... No i co robić? TV- mnie nie interesuje - w kółko seriale...to odgrzebałam już jakiś czas rozpoczętą serwetkę z frywolitek... jakoś zapomniałam o niej, bo coś ciągle wypadało innego i tak wylądowała w pudle z nićmi... No i zawzięłam się i skończyłam... A - jeszcze kilka dni przed "zepsuciem bardziej" zabrałam się za kulki z koralików - moje pierwsze kolczyki...Zrobione z koralików TOHO Round 11 Ceylon Peach Cobler. Takie "dyndałki" jak to określiła moja córka...A więc - oto moje ostatki przed-zabiegowe, bo teraz trzeba wsio w chałupie ogarnąć, żeby mi z głodu nie pomarli jak nie będę mogła dojść do kuchni przez kilka dni, a potem...zobaczymy....



4 komentarze:

  1. O kraju można by duuuużo, a o NFZ'cie jeszcze więcej :)
    Serwetka mnie zachwyciła, kolczyki jak niedojrzałe jeżyny

    OdpowiedzUsuń
  2. Serweta mnie powaliła :) Jest genialna, a dyndałki prezentują się ślicznie i na pewno będzie się je fajnie nosiło. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za udział w mojej zabawie i życzę szczęścia w losowaniu :)

      Usuń
  3. Wow jestem pod wrażeniem, serwetka jest idealnie równiutka! Pięknie :)

    OdpowiedzUsuń