czwartek, 25 czerwca 2015

Miętowe ufoki z pinch beads.

Jakiś czas temu trafiłam na kulę z pinch beads. To takie koraliki, które akurat mi przypominają kaszę gryczaną. Nie do wszystkiego się nadają ale do kulek jak najbardziej. Wreszcie nastał spokój i mogłam sobie pozwolić na zrobienie czegoś z czystym relaksem weekendowym. Tak więc, powstały kule, które kształtem mojej córce przypomniały ufo.. i nazwała je miętowe ufoki. Ufoki wiszą sobie na sznurze z Cubic Raw wykonanym z koralików NihBeads. Jestem nadal pod wpływem ich fantastycznych pastelowych kolorków.. Skład koralikowy ufoków to: Pinch Beads: Luster Metallic Lt Green i Silver,Toho Round 8.8 Silver Lined Milky White, NihBeads 12/o Opaque Dyed Lt Azur Turquoise i Preciosa 11/o Rainbow Crystal.


 A tak się toto robiło ...

Kulka bardzo się spodobała, więc niedługo pokażę Wam jak ją zrobić samemu. Wbrew pozorom jest to bardzo proste, a z podstawowego elementu można wykombinować różne inne ciekawe formy. No to by było na razie na tyle..

niedziela, 14 czerwca 2015

Ta leniwa niedziela czyli tiara.

Taka sytuacja... Stoimy, przeglądamy foty, planujemy, przeglądamy... I nagle Kasia mówi.. "a wiesz, no nie dało by się, no tak wiesz coś innego.. no te tiary..." No i tak macam te tiary.. decorisowe... Potem przerzucamy Pinerest... mija trochę czasu,.. lookam...lookam.. coś mi dzwoni w głowie... w międzyczasie przewija się kilka innych rzeczy, ale kolo głowy cały czas coś mi chodzi... tak minął miesiąc albo i dwa... i dojrzało... Dojrzewało czerwcowo, leniwie... i sfiniszowało dzisiaj... taaa... lubię, kocham i uwielbiam sutasz za jego możliwości i za to jak gdzieś jak mi tak dojrzewa.. a potem się szyje... no i się uszyło. Oczywiście pierwszą modelką jest "moja" Kasia, czyli moja córka. No to co tadam.. no nie? Oto sutaszowa królewska tiara na królowej Katarzynie, pierwszej tego imienia heheh (kto fan pewnego filmu i książek - ten wie skąd powiedzenie heheh).









sobota, 6 czerwca 2015

Keystone.

Taka sobie bransoletka. Na bazie. Uszyta ze skórki. Z kreszowaną i ręcznie barwioną satyną. Z Toho Treasure w kolorze black i Toho Hex 8/o Nebula. Do tego jak sklepienie niebieskie miało się przewinąć przez klucz, lub jak kto woli... to jak tu pominąć hematyty, noc Kairu, labradoryty... Tak się to wszystko jednego wieczoru złożyło w taką sobie całość. A tak na marginesie lubię takie przypływy natchnienia.





A tak się ta wena zaczynała .. od total bajzlu...

czwartek, 4 czerwca 2015

Wiosenna łączka dla małej damy - tutorial

Chęci na takie bransoletki powstały u mojej córki. Dopadła tableta, gdzie miałam otwarte swoje konto na Pinereście. Polookała, pozaglądała na fotki i dopadła tego... https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/originals/b2/77/33/b27733b3db532004550b562475fad33c.jpg
Potem było stękanie pt.: >mamooo bo ja jeszcze tak nie umiem... zrób i zrób..dla mnie i przyjaciółek... No to zrobiłam... potem się spodobało.. No i na pytania jak toto.. no to robi się to tak. Znaczy się, ja zrobiłam w ciut inny sposób, niż jest na zdjęciu z linka u góry, bo robiłam to modułami przypominającymi literkę V.
No to zaczynamy..
Potrzeba nam na początek 4 kolory koralików. Tu są Toho r 11/o (Opaque LusteredMint Green) , NihBeads 12/o (Trans Rainbow Aquamarine), Presiosa 12/o (ciemnozielona) i czerwone (te to jakiś no names ale rozmiarem jest to 11/o). Do tego oczywiście nici - ja tu użyłam Conitexa 160, no i igła.
 Na początek nabieramy 2 koraliki ciemnozielone i wracamy przez koralik jak na zdjęciu poniżej. Co ważne - nie odcinamy od razu nici, tylko zostawiamy sobie na szpulce - żeby się nie rozwijała - jest tam taki rowek w Conitexie - można to zaczepić. Jeśli robimy monofilem dobrze jest go przed pracą wziąć pomiędzy palec wskazujący, a paznokieć kciuka i wyprostować. Nie będzie się nam nitka plątała. Co jakiś czas warto prostowanie powtórzyć.
 Następnie bierzemy 5 koralików groszkowych i 2 ciemnozielone. I znowu wracamy przez jeden ciemnozielony koralik. Jak na zdjęciach poniżej ma wyjść taka literka V.

 Następnie nabieramy na igłę 1 koralik groszkowy, 3 niebieskie, 1 groszkowy i wbijamy się od dołu w koralik ciemnozielony - jak na zdjęciach poniżej.


 wracamy igłą przez koralik groszkowy nabieramy 4 niebieskie koraliki, po czym przechodzimy przez 3 niebieskie i 1 z 4-ch niebieskich - tak jak poniżej.
 Nabieramy 1 czerwony koralik i przeplatamy się przez 3 dolne niebieskie koraliki, 1 koralik groszkowy, po czym tym razem od góry wbijamy się w koralik ciemnozielony.

 Następnie nabieramy 5 groszkowych koralików.
 i znowu 2 ciemnozielone. Mamy kolejną literkę V.
 I powtarzamy znowu schemat: 1 groszkowy, 3 niebieskie, 1 groszkowy i wbijamy się od dołu w ciemnozielony.
 Przechodzimy przez 3 dolne niebieskie i 1 górny (z 4-ch) niebieski
 Bierzemy i czerwony i przechodzimy przez 3 dolne i 4 górne zataczając kółeczko i wychodzimy od góry przez ciemnozielony koralik.
 Ma nam powstawać taka łączka.
 Jak kończy się nam jedna nitka robimy kółeczko, jak na zdjęciu poniżej. Przeplatamy około 3-ch razy nitką i zakańczamy wracając po literce V do środka.
 Ot coś takiego.
 Następnie teraz bierzemy nitkę ze szpulki odcinamy znaczną część i robimy w drugą stronę. Na koniec dobrze jest w przypadku cienkiej 160-tki przejść środkiem po groszkowych koralikach (tym V) przynajmniej jeden raz. Bransoletka nabierze wtedy ładnego kształtu i sztywności. Na koniec potrzebujemy 2-ch szt. kółeczek, kawałka łańcuszka montażowego, karabińczyka i zawieszki.
 Montujemy to razem i tadam... bransa gotowa.
 A te są pierwsze, jakie zrobiłam dla małych gwiazd. Miłej zabawy w zieloną ukwieconą łączkę.