sobota, 24 maja 2014

Lilia z koralikowego ogrodu..

Tworzę sobie po woli mój własny koralikowy ogród. Ta lilia długo czekała na wyhodowanie. Rosła i rosła na mojej podkładce i w natłoku pracy ciężko było jej rozwinąć płatki. Aż wreszcie dzisiaj zakwitła pełną parą, ukazując svarka w swoim środeczku. Wykonana na podstawie schematu z książki Diane Fitzgerald "The beaded garden". Zakochałam się w tych kwiatach. Będą kolejne. Na pewno, na 100%. W lilii środek u mnie jest z kryształka svarowskiego. Lilia wykonana z koralików Preciosa ze sklepu http://www.koraliki-kolczyki.pl/ , z którym ostatnio namiętnie wręcz współpracuję. Kto, wie - może niedługo zagości tam kilka projektów, kto wie... A na razie przedstawiam moją lilię wodną. Usadowiła się ślicznotka na agatach i zejść nie chce modelka jedna. Bo jeszcze nie wiem do czego zostanie użyta.. No to niech siedzi sobie wygodnie.



piątek, 23 maja 2014

Na moich gałązkach coś urosło...

Piękna i słoneczna wiosna. Kwiaty wszędzie kwitną, a u mnie na gałązkach urosły... sitowia.. Dłubałam, dłubałam i oto powstała taka sobie kolekcja:



 













poniedziałek, 19 maja 2014

Utonęłam w sitowiach...

Ostatni czas utonęłam....Dosłownie... w sitowiach... Różne kolorki, różne nici... I ciągle nowe... Na razie moje dwa centralne nawlekacze nie próżnują i ciągle dokładają....Tylko ich czas nawlekania jest szybszy niż mój produkcyjny... Tak więc, żeby nie było, że zamilkłam, to mała zajawka tego, co już jest wydłubane i czeka na wykończeni  i tego, co mnie jeszcze czeka... Szydełko się pali...wieczorami.. A lilia wodna nie może przez to urosnąć do końca... Zdradzę, że jeszcze 3 płatki i środek...


czwartek, 8 maja 2014

Ostatnie skromne sitowia.

Brak czasu doskwiera mi okrutnie. Ale to przez przedsięwzięcie, które kiełkuje sobie po woli. Tyle czasu układało się w mojej głowie, teraz po troszeczkę się realizuje. Tylko szkoda, że doba taka krótka. No ale cóż. Do tego doszedł znowu szpital, rocznica komunii młodej i masz babo...nie, nie placek - kupę roboty. Ale w międzyczasie powstały zaproszonka na Komunię dla synka koleżanki i dwa sitowia.. Więcej sitowi niedługo. Cały czas jak dopadam chwili to szydełko w dłoń i do dzieła.