Ciężki tydzień, masę rzeczy do załatwienia, wyjazdy do domu dokończyć sprawy z podłączaniem wody...Przed powrotem do pracy też kilka rzeczy trzeba było zrobić... Giełda minerałów od wczoraj, więc jak weszłam do raju to wyjść przez te dwa dni ciężko było. Buszowałyśmy z młodą, że hej. Efektem jest duużo lżejszy portfel i cuda do zrobienia. A tu mi się męczył w oczekiwaniach na skończenie kolejny naszyjnik.... i sfiniszowałam go dzisiaj nad ranem.... Spać nie mogłam (jak zwykle zresztą) i oto uwieńczenie nocnych marek przy pełni księżyca. Szkło weneckie, nieodłączne Toho, perełki... Robiony na konkurs w http://beadbeauty.pl/ . Mam nadzieję, że się zakwalifikuję, bo konkurencja ostra. Zdjęcie już wysłałam....
Przepiękny :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wow ,cudeńko;)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w konkursie;)
Oj kosztował Cię on sporo pracy, ale wyszedł bardzo fajnie :) więc możesz być zadowolona :) Oczywiście życzę powodzenia w konkursie i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna i pracochłonna praca! Podziwiam wykonanie i talent :))
OdpowiedzUsuńbardzo sie cieszę że tutaj trafiłam,wspaniałe są twoje prace
OdpowiedzUsuńSuper! Jak go zobaczyłam, to skojarzył mi się z takim starożytnym naszyjnikiem :)
OdpowiedzUsuń