poniedziałek, 27 maja 2013

Kolejne "wężowce"

Zabieram się po woli do pracy. Mam masę rzeczy do nadrobienia, zrobienia, nie mówiąc o pomysłach i zaległych tutorialach... ech chyba doba ostatnio jest dla mnie zdecydowanie za krótka. Jeszcze wciągnęłam się w czytanie "Odmieńca", a dalej mam utrudnione poruszanie się - ale już dzisiaj mam nadzieję, że będę wiedziała o terminie "krojenia" I tak sobie myślę, że mimo, że mam masę rzeczy, którymi muszę się zająć- nie zamieniłabym swojej pasji na nic innego. Ja po prostu kocham to co robię. Ale, ale ps. w tem weekend skorzystałam za proszenia przyjaciółki i byłam z córką w rzeszowskim WKD-u na prezentacji i wystawie pokazującej kulturę Japonii. Było super. Dwa dni wojowania z mieczem (to córcia) pokaz jak się robi temari (takie japońskie bombki) - cudo - robi to właśnie Gejsza - moja psiapsiółka hehe, ale ma cierpliwość dziewczyna - haftowanie - ok, ale to nawijanie nici... no comment... Było origami - młoda zrobiła ptaszka i pół pająka....no i wiele innych ciekawych rzeczy - żeby to opisać musiałaby, cały post poświęcić - więcej jest na FB( https://www.facebook.com/events/595550993802727/598699016821258/?notif_t=plan_mall_activity) - mam nadzieję, że wstawią trochę zdjęć z całej imprezy... no po prostu bosko było.Może pomyślę o jakiejś "japońskiej biżuterii" ale takiej z czasów dawno, dawno temu...Korci mnie coś wachlarz z pergamano.....pomyślę...  A w międzyczasie wydziergałam kolejne wężowce - czyli sznury tureckie. I oto one:



2 komentarze:

  1. śliczne! ;)
    z przyjemnością dołączam do grona obserwatorów i zapraszam do przejrzenia mojego bloga: http://pinku-art.blogspot.com/

    Pozdrawiam,Ola ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję bardzo - już wskakuję na Twojego bloga.pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń