poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Kolejny liściasty naszyjnik, szkatułka i świeczniki.

Zarobiłam się na maksa...czy może raczej rozpędziłam na maksa? Tydzień temu byłam na zakupach. Oczywiście w oko wpadło mi kilka szklanych świeczników. Miały być robione po woli, ale jakoś tak poszło hurtem.... Przy okazji zmalowała mi się szkatułka... No i wczoraj wzięło mnie na kolejny liściasty naszyjnik w odsłonie eleganckiej czerni... Już podobny robiłam jakiś czas temu dla kuzynki. Ten pojedzie jako prezent do naszej cioci. Mam nadzieję, że się spodoba. Pomysł na taki, a nie inny - przyznaje uczciwie - to mój szanowny małż. Zastanawialiśmy się jaki by pasował i jemu się akurat ten przypomniał... No i oto mój szał ostatnich dni - chyba wracam całkiem do zdrowia ha!




2 komentarze:

  1. Piękne rzeczy robisz, a szkatułka jest po prostu cudna, sama bym taką chciała, pozdrawiam i zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Normalnie zadziwiasz swoją pracowitością oraz pięknymi pracami :) A naszyjnik rewelacyjny - ciocia na pewno będzie zadowolona. Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń