Tempo mnie dobija... Czekam z utęsknieniem na przesunięcie godziny... toż to całe 60 minut...Na razie jakoś przyplątały się do nas choróbska i ciężko się od nich odczepić... A tu obiecany mikołaj już rozpracowany, czeka żeby go pleść i zrobić z niego tutka - tak wymyśliłam, że będzie najprościej. W międzyczasie "wpadły" do machnięcia 2 świeczniki bliźniaki.
I jeszcze będzie broszka ... - na razie kilka elementów mogę pokazać..tak mi po woli "wychodzi"...
A wszystko to, przez to, że nie dość, że mój małż, będąc na urlopie wymyślił sobie naszyjnik i mi truł okrutnie, żeby go rozrysować i zacząć... No i zaczęłam i nawet zaczyna mi się podobać, w miarę szycia.. Z nudów facet mi się w biżuterię pchać zaczął...ehhhh, no ale jeszcze mała wzmianka o ostatnich działaniach.. Nic nie daję na razie, tylko linka na mój profil FB ...Tam będzie duuużo więcej info na temat się pokazywać, a tu - w sumie też, ale czekam na oficjalną nazwę i banerek. A o co chodzi? - o projekt dla WOŚP... I mój skromny wkład w ten cel. https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10202345380019668&set=a.4794371741003.318744.1347220636&type=1&theater
I fotka zbliżająca 3 listeczki:
I na razie tyle.Na dzisiaj, na tempo.
wszystko super:)))
OdpowiedzUsuńPiękne świeczniki, a wszystko co wiąże się z motywem listkowym- podoba mi się już z samej zasady:-)
OdpowiedzUsuńświeczniki cudo...
OdpowiedzUsuńKażda rzecz w innym stylu ale ma to coś :) A broszka zapowiada się ciekawie :-) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń