piątek, 13 grudnia 2013

Miało nie być więcej bombek....wyszło inaczej - czyli Bombki a'la richelieu...

Miałam już odpuścić .... ale zobaczyłam tu coś boskiego http://zapachjasminu.blogspot.com/2012/12/bombki-inspirowane-haftem-richelie-i.html i ...się zakochałam...przypomniały mi się czasy, kiedy bardzo dużo haftowałam haftem richelieu....gdzieś chyba jeszcze mam jakąś małą nie dokończoną serwetkę... No i, że miałam jeszcze kilka bombek akrylowych, więc nie czekając długo... zresztą efekty zobaczcie sami...
Oczywiście jeszcze dokańczałam bombki deco... nie wszystkie zrobiłam bo mnie pochłonęło malowanie na podstawie wzorów richelieu ... Na razie pokaże tez te, które doschły w międzyczasie.
 I przed-weekendowo...to by było na tyle...



2 komentarze:

  1. Pięknie wyszły. Pamiętam, że ZJ robiła kiedyś taki talerz.

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne bombeczki - te inspirowane haftem richelieu są naprawdę niesamowite :) Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę Ci wiele miłości i radości oraz niezapomnianych chwil w gronie rodzinnym

    OdpowiedzUsuń